Mój multikulturalny dzień
Niedziela była dla mnie bardzo multikulturalnym dniem. Przepołudniem małem kontakt z światem chrześcijańskiem, gdy byłem w kościele wpradzie za póżno na nabożeństwo, ale punktualnie na kawę. W południe poszedłem na finisaż i wypiłem kieliszek białego włoskiego wina. Póżniej byłem trochę głodny i zjadłem dwie sajgonki w restauracji wietnamskiej. Tylko dla ścisłości wspomnę herbatę indyską, którą piłem u znajomych. I wieczorem ostatecznie oglądałem film niemieckopolski i zjadłem frykadelę berlińską.
Prawdopodobnie to był jeden z dni najbardziej multikulturalnych mojego życia! Tylko szkoda, że czułem się trochę niedobrze nocą. Czy to były sajgonki czy frikadela berlińska czy wszystko razem? Nie wiem.
MichaelR
Michael R. - Gastautoren - 20. Dezember 2009 - 00:02
Tags: multikulti/multikulturell
Kein Kommentar
Kein Trackback
Trackback link: